Jak to było stać w kolejce po Yeezy Boost 350 i AJ 1 Shattered Backboard?
Wstajesz rano. Jest sobota. Młodzież, która w piątek zakończyła rok szkolny, podobnie jak inni normalni ludzi nie są w stanie wstać w sobotę tak wcześnie. Lubią spać, albo są zmuszeni do spania z powodu powrotu do domu o 8:25.
Mnie o 8:30 obudził telefon. Całe szczęście, bo przegapiłbym premiery kicksów, które bardzo mnie interesowały. Nie ubierałem pośpiesznie spodenek, nie myłem przez pomyłkę i w biegu zębów żelem do włosów (tak, zdarzało się) i wybiegałem z domu w dwóch różnych butach.
W związku z limitami, premiera była internetowa. Można więc było na spokojnie siedzieć przed ekranem komputera (albo trzech) i w samych bokserkach popijać kawę z niepoukładanymi włosami i w koszulce, w której ostatnio wstyd wyjść nawet do kuchni, bo sąsiadka z naprzeciwka co rano podgląda mnie przez okno.
Tak na marginesie. Jeśli wierzycie, że te wszystkie piękne blogerki modowe wyglądają na zdjęciach na Instagramie dokładnie tak, jak wyglądają po przebudzeniu, to muszę Was rozczarować. Sprawdzałem na sobie, zrobiony wyglądam cudownie, a kilka sekund po postawieniu stóp na ziemi rozmawiamy o czymś pokroju Lindsey Lohan i Fiatem Multiplą.
Wracając do tematu. Siedzisz z kawą, na komputerze masz odpalony sklep Nike i adidasa.
Na pierwszy rzut idzie ten ze znaczkiem Swoosh, choć czatujemy co kilka sekund na obu. Do premiery Air Jordan I Shattered Backboard zostało 11 minut. Może dam radę zrobić jeszcze śniadanie? Nie, wolę nie ryzykować.
Przy okazji sprawdzam sklep adidasa. Nic nie ma, ani wczesnego linku, ani informacji. Zastanawiam się o co chodzi. Słucham też podsumowania draftu w NBA i tego jak kibice Knicks nie są zadowoleni z czwartego wyboru. No cóż, Phil Jackson chyba w biurze ma plantację trawy.
9:01. adidas dalej nic nie wrzucił. Ale udało mi się kliknąć dodaj do koszyka w Nike Store. Czekam.
9:04. Długo nie czekałem. Miał być sukces, jest podobny jak z poranną kawą. Nie była zbyt dobra, a przecież jestem wspaniałym baristą. Nike kulturalnie powiedziało mi, że Shattered Backboard nie są dla mnie, bo pomimo tego, że kliknąłem kup po 20 sekundach od wejścia na stronę, tych niestety już zabrakło.
Dobrze, że tak szybko, bo niektórzy podobno czekali i po 40 minut. Jesteście ciekawi co dzieje się z Yeezy Boost 350? Ja też. Na stronie nie ma nic.
USA ma. Nie wiem o co chodzi. Ani Global, ani PL nie mają żadnej informacji. Oleksy napisał – wchodzą o 10. Ufff. Ok, idę zrobić śniadanie. A nie, przecież jest 9:58. Gdzie ten czas uciekł?
Aha, robiłem #JKDN.
Ok. Czekamy. SĄ!
Uwaga, klikam. Gówno. Error na stronie adidasa. Klikam znowu. To samo. Po ósmym razie udało się przejść do strony z prezentacją. Skracając Waszą i moją męczarnię – około godziny 10:11 udało mi się wbić na stronę, która przekierowała mnie do produktu.
Nie no, będzie sukces. Z całą pewnością, będzie sukces, potrzebujemy go wszyscy. Rozmiar, cena, przechodzimy do zapłaty.
I jest tak.
W pewnym momencie miałem w koszyku majątek.
I co? I nic. Jest 13:03 jak piszę te słowa, buty się wyprzedały, ja zostałem z niczym. W sumie z dobrą kawą, bo wylazłem do pobliskiego lokalu.
Tak minął mój poranek. A Wasz, był szczęśliwszy?
Ja jednak zaryzykowałem, wstałem rano i poszedłem do footlockera, jednak nie było tam ani jedynek, ani yeezy, ale to mnie nie dziwiło. Liczyłem chociaż na foamposite gone fishing, lecz tego niestety też nie było 😛
także lepiej było spać 😛
To się doczekałam dokładnie tak samo.
A jak polowanie na Foamposite?
Nie polowałem, generalnie nie miałem ciśnienia.
Ja mam tak co sobote na nike store:/ Dramat