Poważnie? Czy Wam kompletnie odjebało?
Generalnie nie interesuje mnie czy ktoś stoi tydzień pod sklepem, nie ma gdzie się wysikać, je tuńczyka z puszki, tylko po to, żeby kupić nawet najlepszego buta, którego w wielu przypadkach nie założy nawet na nogę, tylko za chwilę wpierdoli na jakąś mniej lub bardziej popularną grupę i będzie próbował zrobić na tym interes życia.
Rozumiem w stu procentach, że są tacy, którzy stojąc po Yeezy i je sprzedając, zarobią na 3-4, a może nawet 6 par innych butów. Ale stać tylko dlatego, że teraz to wszystko stało się modne, można wyciągnąć jednego shajpowanego buta i chwilę pochwalić się nim w internetach? Poważnie?
Od jakiegoś czasu trochę zmęczył mnie ten cały hype, całe to podejście – warto mieć tylko nowe, tylko kolaboracje, tylko to co jest pompowane tak mocno, że za chwilę pierdolnie z wielkim hukiem. Serio, wytrzymałem Yeezy, sam chciałem, ale nie będę się zabijał. Przeżyłem moje niepowodzenie w zdobyciu AM1 Safari, ale to co odjebaliście z NMD rozbiło mi kompletnie system.
NMD RealeseNa Tajwanie tak wyglądała wczorajsza premiera NMD.A w gdańskim Worldboxie bez kolejeczki. :Dvia EBC
Posted by Zulu Kuki on Friday, March 18, 2016
Sam ten hype czasami, jak nie często nakręcam, ale wszędzie powinny być zachowane jakieś proporcje, jakaś zdrowa granica. W ostatnich miesiącach w naszym kraju obserwujemy tylko i wyłącznie hype, weź pokaż się na mieście, w środowisku, w czymś co nie jest topem topów 3 największych portali na rynku. Jesteś zerem. Wrzuć foto czegoś innego niż hype na Instagrama, jesteś zerem i się nie znasz. Czy Was nie pojebało? Sneakergra to nie tylko 3 buty, to nie tylko Yeezy, to nie tylko NMD, to nie tylko Jordan IV. Serio, jest tego w kurwę więcej, są tam fajne historie, fajne buty i przede wszystkim fajni ludzie.
Rozmawiając z kilkoma osobami, które stały kiedyś w Warszawie na Tamce, był piknik, było żarcie, piwo, siedzenie na leżakach, dobra zabawa. I też sprzedawali, też kombinowali, każdy starał się jakoś zarobić, to na wódkę, żarcie i kolejne buty. Ale nie było to tak chorobliwie pojebane jak teraz.
Te kolejki za #NMD, te zamieszki na Tajwanie, które pokazano w telewizji, to kurwa chore, jebane kupowanie ludzi do kolejki, jakby byli pierdolonymi niewolnikami. Gratuluję. Po prostu kurwa gratuluję. Tylko po to, żeby kupić buty i sprzedać je dalej. Każdemu z nas zdarzało się odsprzedawać obuwie, sprzedawać je z mniejszym, lub większym zyskiem, ale to co dzieje się ostatnio … biznesowo jest ok i wszystko się zgadza, ale przybrało jakieś kosmiczne wymiary absurdu.
Poważnie nie wiem co się wczoraj stało. I nie można tego bronić w żaden sposób, choć zgadzam się z opinią – jak ktoś chce niech sobie stoi i nawet niech te buty wyjebie potem do śmietnika, albo wrzuci do niszczarki, przybije gwoździem na swoim łbie – mam to w dupie tak bardzo jak żużel. Ale … wielu z nas jara się tym co możemy spotkać w Japonii, wielu z nas uważa marki, które powstają za kultowe, za fajne, za coś historycznego, coś znaczącego, coś co na Was wpływa. I być może nawet nie dlatego, że są to marki, które są hajpowane, a dlatego, że niosą za sobą fajne wartości.
Japońskie brandy łączą hype, łączą ten świeży uliczny styl i historię, są trochę jak Yin-Yang, starają się zachować balans, a w naszym kraju (jak zresztą w wielu miejscach za granicą) gra dla większości wskoczyła na jedną stronę gałęzi i większość stara się siedzieć tylko tam. I jest to ta strona gałęzi dalej od konaru drzewa – czyli krótko mówiąc spierdolicie się wszyscy na zbity pysk. Bo niektórzy ze środowiska, grają w grę tylko dla lansu, choć wydawało się, że wcale tak nie jest.
Poważnie, niech każdy robi co chce, co ja Wam będę mówił jak macie się zachowywać i co robić, gdzie stać, kogo kupić, albo nie. Wasza pierdolona sprawa. Normalny człowiek w obecnym stanie gry, bez zbędnego kombinowania nie jest w stanie kupić buta i być może przez to ten tekst jest pełen jadu. Być może przez to, że gra stała się nic nie warta, bo wszyscy dookoła zarabiają, ale zajawka zniknęła i znalazła się w najciemniejszych zakamarkach klubów znajdujących się w najciemniejszych. A może wisi spokojnie w hamaku pijąc drinka i tylko patrzy jak sami się wystrzelacie jak w USA? Mnie ten cały idiotyczny szum zmęczył, przemęczył choć wiem, że dzięki temu też tutaj jest Was wszystkich więcej.
P.S. Props Bendżi za zerwanie tej kartki. Serio, jebać taką grę jeśli liczy się tylko to co obserwujemy od kilku miesięcy.
Brawo ty! Reselerzy doprowadzaja mnie do szewskiej pasji. (Sic!) Jedno jest pewne. Przekraczaja albo zblizaja sie do granicy kiedy nic nie sprzedadza bo przesadza z cenami;) Ja moge poczekac i rok na swoj model. Oni zazwyczaj nie moga czekac bo slinia sie na kase.
Dobrze powiedziane. Stoję za butami w kolejkach ale po to, by po powrocie do domu otworzyć karton, poczuć ich zapach i włożyć na nogę i nie tylko żeby był hajp na insta. Ta cała but gra robi się żałosna.