A kolejną wycieczkę zrobię sobie do Berlina. I będę jak czatujący na iPhone wariat, z tym, że nie będę czekał na telefon od Apple, ale w październiku tuż pod Nike Store będę liczył na szczęście w wylosowaniu Nike Hyperadapt 1.0 w kolorystyce Red Lagoon.
Tak, dobrze słyszysz, tak blisko polski będzie można kupić te buty, te zrobione po to, abyś i Ty i ja widział potrzeby wiązania sznurówek, posiadając je w obuwiu. Ale – to będzie niezapomniany trip, bo okazuje się, że Nike poszerza dostępność Hyperadapt, które do tej pory można było kupić w zasadzie tylko w USA w bardzo ograniczonych ilościach.
Najnowsza kolorystyka buta – Red Lagoon, którą pokazał już swego czasu Cristiano Ronaldo, wpadnie do sprzedaży globalnie. Będzie dostępna w Japonii już 23 września, w Chinach 6 dni wcześniej, 29-ego w Londynie w NikeTown, a następnie piatego października w Mediolanie, Paryżu i Berlinie!
I tam pojadę – choć myślę też o Londynie – aby spróbować. I wiesz co – jak zobaczyłem, że buty będą dostępne tak blisko, poczułem się jak moi koledzy śmigający do Drezna, aby wcześniej kupić nowe modele iPhone’a. Oni jadą często bo są trochę freakami i chcą mieć sprzęt jak najszybciej, a trochę też po to, aby potestować i napisać. Mimo tego, że chwilę później telefony pojawiały się w Polsce. U nas jest inny problem – but ma ograniczoną liczbę i nie ma raczej opcji żeby pojawił się w kraju – nie, nie usprawiedliwiam się, że chcę stać w kolejce.
Przeczytaj też – wszystko co musisz wiedzieć o Nike Hyperadapt.
Mam też wrażenie, że szerszy europejski drop Hyperadapt ma jakiś związek z szerszą dostępnością aplikacji SNKRS od Nike – tak, w zachodniej Europie była ona dostępna już wcześniej.
Obok Red Lagoon, będzie też Sport Royal, ale o tej premierze nie wiadomo zbyt wiele. Przypominam, że pierwsze Hyperadapt pojawiły się w sprzedaży w ubiegłym roku i jest to pierwszy samowiążący się but w historii Nike – tak, jest to też delikatny zamiennik Nike Mag, znanych z Powrotu do przyszłości.
Aha, but kosztuje 720 dolarów, więc jeśli uda się go kupić, będzie to dla mnie osobiście najdroższa podróż do Berlina ever. No, a jak się nie uda, to będzie czas na zwiedzanie. Ktoś chętny dołączyć do wycieczki z Wrocławia?
Kierunek Berlin już w październiku.