Truskawki, szampan, dżentelmeni pod krawatami, damy w wyjątkowych kreacjach. Poważne rozmowy, szacunek dla tradycji i zasad. Taki jest Wimbledon. Jeden z czterech najważniejszych turniejów tenisowych w sezonie. Dla producentów obuwia i strojów sportowych to istny koszmar. Dlaczego? Tenisiści mogą grać tylko na biało. Od stóp do głowy wyróżnić czymkolwiek się trudno, a jeśli ktoś zaryzykuje, to może zostać niewpuszczony na kort.
Ale to działa w dwie strony. Jeśli coś ze sprzętem jest nie tak, wszyscy momentalnie zwracają na to uwagę. Tak było w półfinale, gdy Novak Djokovic grał z Grigorem Dimitrowem. Serb na co dzień gra w adidas Barricade 7 Novak. Jest twarzą tych butów. W reklamie (poniżej) mówi, że to najlepszy but na świecie, a my widzimy migawki z kortu i ten but rzeczywiście robi wrażenie.
A tu na Wimbledonie wpadka. W półfinale Novak Djokovic ślizga się na korcie, upada. Ma agresywny styl gry, dużo zmian kierunków, szybkich sprintów Nieco zdenerwowany zmienia buty. Na szczęście miał drugą parę. Niby najlepszy but, a nie dał rady. Widział to cały świat. Wpadka? No nie do końca.
Obiektywnie pisząc to Novak Djokovic i adidas padli ofiarą… greekeepera kortów wimbledońskich. Na śliską nawierzchnię znów narzekało wielu graczy. Ale to wielkie gwiazdy są na celowniku. I wielkie marki.