Skoro w świecie kicksów posucha, to na ratunek przychodzą seriale.
Jestem fanem Marka Wahlberga – który jak pewnie wiesz, jest sneakergłową. Szanuję gościa, bo tworzy dobre kino rozrywkowe. Grał m.in. Ted, który był głupią, ale jakże śmieszną komedią, na swojej liście ma także Entourage, serial wręcz dla mnie genialny.
Portfolio Wahlberga jest bogate, nie jest tak, że nie ma tam pomyłek, bo np. Transformers (poza 1 częścią, a może i drugą też), to co prawda blockbuster, ale tak słaby, że głowa mała. Nadrabia błędy niedawna, dawnem – np. Basketball Diaries, Prisoners, no i często jest także producentem. Tak było m.in. w przypadku Entourage, ale także Lone Survivor i Shooter – tu akurat jest EP serialu, bo grał także w filmie o tym samym tytule.
Shooter to opowieść o wysoce wykwalifikowanym snajperze z Navy Seals, który ma na koncie więcej trafionych celów, niż kolekcjonerzy butów w swoich szafach. Nie wiem czy wiesz, ale jestem fanem klimatu militarnego, operacji prowadzonych przez służby specjalne, siły specjalne, ich pomysłów, realizacji akcji, szkolenia i twardości.
Bohater Shootera to właśnie uosobienie wszystkiego tego, co w komandosach najlepsze. Inteligencja, spryt, honor, dotrzymywanie słowa i branie tematów na klatę. No i swag!
Bo strzelec, snajper, bohater ratujący swoją rodzinę, wrobiony w morderstwo prezydenta Ukrainy, gość robiący rozpierdol jak Terminator i Rambo w jednym, to twór Stephena Huntera, postać fikcyjna, a nazywa się Bob Lee SWAGGER.
Nie ma nic lepszego. Włącz Netflix i zobacz Shootera. Warto.
A jeśli myślisz, że w tym wpisie nie ma odwołań do butów, to po pierwsze – Mark Wahlberg – po drugie drugi sezon zaczyna się z Jordan Formula 23 na nogach jednego z bohaterów drugiego planu, a po trzecie po lekturze Zwykłego Bohatera, napisałem taki tekst. Enjoy.
Nie był z navy seals tylko marine corpse Panie Złoty. 🙂