Rzadko kiedy New Balance zapiera mi dech w piersiach, ale kolaboracja z J.Crew przy modelu 997 Butterscotch jest z pewnością jednym z tych rzadkich momentów.
Współpraca J.Crew i New Balance to nie nowość. Oba brandy kolaborowały już przy okazji modeli 1400, 998 i 996. Teraz pod nóż poszedł ikoniczny model 997. Dlaczego klasyczny? Bo 997, były pierwszym NB z serii 99X, który pojawił się w latach 90-tych ubiegłego stulecia, był też tym, który złączył technologię C-Cap z ENCAP pozwalając w ten sposób na zwiększenie komfortu. Z tego co pamiętam 997 były też pierwszym butem z serii 99X, który miał specjalną wersję dla kobiet. Wielu miłośników marki czekało na powrót 997 i wyciągnięcie ich ze skarbca New Balance. Doczekali się w 2014 roku i to w wersji OG, w klasycznej, oryginalnej bryle buta.
Wracając do kolaboracji. Butterscotch to holenderski cukierek maślany o łagodnym, maślanym smaku i kolorze beżowym. Ta właśnie kolorystyka znajduje się na J.Crew x New Balance 997 Butterstoch. Oczywiście jak to bywa w przypadku kolaboracji, jak to bywa w przypadku NB produkowanych w USA, materiały, z których wykonany jest obuw, są najwyższej jakości.
Sam bucik wygląda bardzo smacznie, mi nieprzerwanie ich nazwa kojarzy się jednak nie z cukierkami, a ze … szkocką. W sensie whisky. Kolor nawet podobny.
Edycja jest jak wiadomo limitowana i będzie kosztowała 210 dolarów. Maślane cukiereczki pojawią się w sprzedaży 12 marca. Ale ja, jak i wielu z nas, tylko obliże się smakiem.
Zobacz też ofertę New Balance w Distance.pl