Nie da się ich nie kochać. Nie dość, że kolorystyka Air Jordan XII Flu Game jest totalnie na czasie, to historia tego buta jest chyba jedną z najlepiej znanych w historii całego buciarstwa. To w nich Michael Jordan rzucił 38 punktów w piątym meczu finałów w 1997 roku przeciwko Utah Jazz. I nie byłoby w tym oczywiście nic szczególnego, gdyby nie to, że MJ miał potężną gorączkę, z parkietu w ramionach znosił go momentami Scottie Pippen, a na ławce Jordan wyglądał jak zwłoki.
Buty, w których Jordna występował w tym meczu to wspomniane dwunastki Flu Game – czarno-czerwone perełki, które wcześniej mogły być znane jako BRED. Po tym meczu mało kto na nie tak mówił.
Premiera Jordan XII Flu Game już 28 maja. Nie mogę się doczekać.