Jakbyśmy mieli zrobić tutaj przez chwilę małą strzelnicę, to jak myślisz, ile razy wspominałem o tym, że Nike SB to jedne z najlepszych odzieżowych kolekcji tej właśnie marki?
Nie raz, nie dwa, nie trzy, nie pięć. Generalnie obok ACG, to moja ulubiona kolekcja odzieżowa Nike. Na pierwszym miejscu stawiam właśnie SB, następnie wspomniane ACG, a potem TechFleece.
Uwielbiam SB za prostotę – to w moim wieku jest dla mnie mega istotne – uwielbiam ich też za jakość materiałów i bardzo fajne ceny w wielu przypadkach. Kurtka SB Schield Coaches to 279 PLN, podobna cena bluz z kapturem (do 300 PLN to w moim odczuciu wydatek do strawienia), koszulki po 99 PLN to też super sprawa.
Mam jednak wrażenie, że ostatni rok to lekkie zapomnienie o tych właśnie kolekcjach, skupienie się na czymś modowym, a nie praktycznym. Dla mnie SB był zawsze produktem wytrzymałym i praktycznym. Mam np. kurtkę, która sprawdza się świetnie w każdych warunkach, o ile temperatura nie spada poniżej zera i nie jest cieplej niż 15 – czyli idealna na polską jesień i wiosnę. To produkt z ubiegłego roku, ale wielbię ją, za liczbę kieszeni i wygodę. Bliskie mojemu sercu są specjalne przedłużane crewnecki, a także wygodne i niezniszczalne spodnie.
W tym roku mam okazję testować Anorak, który wykonany jest z cienkiego materiału (nadaje się na chłodniejsze, lekko deszczowe dni gdy zakładamy go na bluzę i cieplejsze, ale równie wilogtne dni letnie). Ma świetną funkcję, bo można złożyć go w małą paczuszkę, a do kurtki dołączony jest karabinczyk, który pozwala przypiąć ją przy pasku lub plecaku.
I przyznam szczerze, Nike chce mnie przekonać do klasyki z serii SB – obuwniczej klasyki. Pewnie wiesz, a jak nie, to już Cię informuję, że uwielbiam Nike SB Dunk, zarówno w wersji niskiej, jak i wysokiej. W paczce, którą otrzymałem ostatnio są też białe, skórzane Nike SB Zoom Stefan Janoski Leather. Ładne. Będę sprawdzał, zawsze bałem się, że but ten jest za wąski do mojej łydki. Ale ten biały klasyczek jest dla mnie ciekawą opcją – zobaczymy.
A na koniec zaskoczenie – biała koszula. Lubię. Mam w szafie kilka – właśnie białych, ale nie sportowych. Nie chodzę za bardzo w koszulach, ale mam na nią plan i nie zawacham się go użyć.