To trzeba mieć szczęście. Kilka sprzyjających momentów z ostatnich 18-24 godzin spowodowało, że mój kolega z dzieciństwa zakończył rok z uśmiechem na twarzy. No i butem, który obecnie stoi w odsprzedaży około 800 Euro.
Kupił do chodzenia. Fajna i miła jest ta historia!
Urodziliśmy się i wychowaliśmy w mieście, które zaszczepiło w nas zajawkę na basket. Mieszkaliśmy kilkaset metrów od siebie – jak to zwykle bywa w mniejszych miejscowościach. Chodziliśmy do jednej szkoły, graliśmy na tych samych boiskach do kosza, oglądaliśmy tę samą drużynę piliśmy w tych samych knajpach. Znajomych też mamy wspólnych.
Łukasz nie jest zajawkowiczem butowym, ale sentyment do marki Jordan ma, w końcu basket zostaje w żyłach na całe życie. Zbiera natomiast zegarki. Serio, nawet Kuba Roskosz mógłby mu niektórych modeli pozazdrościć.
Tak jak ja w tym momencie zazdroszczę tych Ultra Boostów, które zrobił Ronnie Fieg.
Ale dobra, chcesz wiedzieć co się wydarzyło? Padło proste pytanie z linkiem do fotki – gdzie je kupić. Miało to miejsce dzień przed premierą butów. Odpowiedź była krótka – SNS i Overkill w Berlinie.
No i tu mamy styczność z pierwszym etapem szczęścia.
O, jestem właśnie w Berlinie, bo przyjechałem na Sylwestra, to sobie jutro podskoczę i zobaczę co się dzieje.
Nadmienię tylko, że kolega mieszka w Bremie. Do Overkilla było 14 minut autem – nie z Bremy, z miejscówki w Berlinie 😉
Rano pod sklepem było tak.
Nie ma dramatu, co? Okazało się, że niektórzy nie mieli po co stać, bo kolejka zakotwiczyła w pieprzony WTOREK, a par w sklepie było tylko dziesięć. Wycieczka do SNS stała się faktem.
Oddam na chwilę głos Łukaszowi, który w zasadzie pierwszy raz miał bezpośrednią styczność z kamperką za butami!
Ale co mnie wymroziło pod sklepem to moje! Powiem ci – jak za komuny siedziałem pod tym sklepem i spekulowaliśmy z resztą ile będzie par. Jak kiedyś za parówkami jakimiś! 😀Dobrze, że miałem na nogach Jordany, bo bym pewnie wyleciał z kolejki, albo by mnie do sklepu nie wpuścili 😀 Połowa ludzi w Yeezy, reszta w J’s. No i … kupiłem ostatnie. Do tego dołożyłem Ultra Boost Uncaged i Sock Dart. W SNS jest większy wybór niż w Overkillu, Uptempo cała masa, Jordanów to samo, dobra półka od adidasa.Aha, myślałem, że pójdę za ciosem i kupię jeszcze Yeezy 350, ale to by było chyba za dużo szczęścia na jeden dzień. W sumie to powiedział mi też gość przy kasie 😀
O proszę! Co ma fajnego w kolekcji zegarkowej? Jestem mega ciekaw :))
Najwieksza wartosc sentymentalna maja zdecydowanie vintage poljot (nos, baby!!!), datejusty i suby, czyli gustuje w kombajnach dla Janusza. Z omegi juz tylko 1 stary constellation sie ostal, ale przekot! Poza tym typowy haute z komplikacjami zbunkrowany w skarpetach i szopach dla wnuczat 🙂