Nie da się w to uwierzyć. Wyobrażacie sobie sytuację, w której wchodzicie do salonu Nike, Worldboxa, Sneakers By Distance, Atafu, a tam na półkach leżą sobie spokojnie i czekają na swoją kolej Air Jordan XIII He Got Game? Nie ma takiej możliwości, rozchodzą się w pół sekundy. Do tego OG White True Red, dwunastki low Cherry, kilka par Pippenów, Jordan Jumpman Pro model.
Tak wyglądały outlety Nike w latach 1997-1998. Nie było hajpu, nie było blogów, nie było Twittera, Instagrama i FB. Było tylko stare, dobre, klasyczne chodzenie do sklepów i kupowanie butów w tradycyjny sposób.
Nie do pomyślenia obecnie.