Atak adidasa i kontratak Nike
Parę dni temu pisaliśmy o adidasach NMD stworzonych z myślą o płci pięknej. Tak to już jest w tej kulturze, że jeżeli adidas wypuści coś mocnego, to możemy czekać na odpowiedź Nike. I na odwrót.
Tym razem Nike po raz kolejny kontratakuje i zapowiada damską kolorystykę klasyka jakim jest Air Huarache. Co prawda, ciężko porównywać tą wysłużoną biegówkę z początku lat ’90 do współczesnego nomada, niemniej jednak oba modele mają wspólne cechy. Mowa tutaj przede wszystkim o wygodzie. Air Huarache jest znany z niesamowitego komfortu użytkowania. Słyszałem wiele opinii, że jest to najwygodniejsza łyżwa jaka kiedykolwiek powstała. O zaletach i komforcie pianki Boost na całej podeszwie chyba nie ma co się rozwodzić. Oba modele mają także niebanalny wygląd. Air Huarache jest butem na tyle świeżym, że pomimo ponad 20 lat dalej sprawia wrażenie futurystycznego. adidas NMD natomiast cofa się w przeszłość i nawiązuje do dziedzictwa adidasa w postaci Boston Super, Mico Pacer i Rising Star. Obu modelem nie można odmówić wstrząsającego wyglądu.
Patrząc na to wszystko trudno dziwić się Nike, że chwilę po zapowiedzi damskich NMD prezentuje damskie Air Huarache. Co tym razem dostajemy? Jaskrawo różową cholewkę ze szarą skarpetą, podeszwą zewnętrzną oraz białą śródpodeszwą. Tylny pasek został wykonany z pomarańczowej gumy co dodaje kolorytu.
Co do premiery nie mamy żadnych danych, więc zainteresowanym nie zostaje nic innego jak śledzić Nike i ich źródła informacji.