Facet z Brooklynu, Michael Dolan, zdecydował się opuścić sneakergrę i wystawił swoje buty na sprzedaż za bardzo, bardzo małe pieniądze.
Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest chęć dostarczenia butów dzieciom, które nie stać na obecne edycje kicksów Air Jordan. Michael ma ich podobno bardzo dużo, dlatego sprzedaje część swojej kolekcji za … 40 dolarów za parę.
Jak? Wystawia je na ulicę w paczkach i po prostu sprzedaje. Dlaczego nie rozdaje za darmo? Bo uważa, że w ten sposób buty wziąłby jeden gość podstawiający ciężarówkę i pakujący wszystko, aby za chwilę sprzedać je na eBayu. Niska cena spowoduje, że dzieciaki, które poważnie chcą mieć te buty, będzie na nie stać, ale może nieco odstraszyć tych, którzy chcą sprzedawać dalej. Co i tak pewnie nie działą w stu procentach, no ale …
W sumie Michael wystawił w Nowym Jorku około 60 par. Niektóre z nich są całkiem rześkie, w tym XIV Ferrari, Spizikes, trochę Lab i innych modeli Nike. Kwintesencją akcji będzie rozdanie 10 par w swojej dzielnicy na boiskach koszykarskich.
Ah, Michael na Instagramie ma nick – EvilPRguy – okazuje się, że wcale nie jest taki zły.
zajebisty gest ???????? szanuje !
Respekt za taką akcję. 🙂