Macie problemy z dostaniem swoich ulubionych, albo wymarzonych Jordanów? Uwielbiacie to stanie w kolejkach, gdzie czasem można spotkać znajomych? Mnie czeka to w przypadku czwórek Oreo. Już nie mogę się doczekać.
Generalnie wiadomym jest, że zdobyć niektóre Jordany retro, to jak wygrać na loterii. Ale problemy z tym mają nie tylko tacy jak my, zwykli zjadacze chleba, liżący buty przez monitor i skrupulatnie odkładający złotówka po złotówce, żeby kupić nasz ukochany model.
Problemy ma też np. … Carmelo Anthony. Ok, gość nie stoi w kolejce pod Footlockerem, nowości retro (śmieszna zbitka słowna) ma dostępne raczej od ręki, ale … jest model, którego Melo poszukuje i nikt nie chce mu dać, ani sprzedać.
Gwiazda upadłych New York Knicks w wywiadzie dla High Snobiety mówił, że poszukuje dwójek, które są zielone i żółte i przypominają Oregon Ducks.
Ogólnie nie ma raczej żadnych sekretnych dwójek w barwach Oregonu, więc Melo pewnie mówi o Doernbecher z 2007 roku. Jeśli ktoś ma rozmiar 15 US, może sobie sporo dorobić.