To jest jedna z tych sytuacji, w których należy odwrócić się do ojca i powiedzieć dziękuję tato. Ironicznie. Lonzo Ball to syn Lavara, który świecił w telewizji i opowiadał niestworzone bzdury. O bzdurach tych pisałem już niejednokrotnie, generalnie gość mocno odfrunął w przestrzeń poza kosmosem. Przestrzeń, do której nie dojechali nawet rysownicy komiksów o superbohaterach.
No i się doigrał. To znaczy, załatwił synowi taki deal na miliard dolarów, że nikt go obecnie nie chce. Reporter biznesowy ESPN, Darren Rovell pisał ostatnio, że adidas, Nike i Under Armour nie podpiszą umowy z Lonzo. Pomimo tego, że jest jednym z czołowych prospektów w drafcie.
Dlaczego? Bo Lavar odleciał ponownie i twierdził, że jedna z firm o których mowa, powinna wziąć licencję na BBB, czyli Big Baller Brand, markę odzieżową stworzoną przez Lavara. Prom kosmiczy z Lavarem na pokładzie poleciał jeszcze dalej.
Rozumiesz to? Gość stworzył markę w garażu, markę, która nie ma żadnej historii, nie ma (jeszcze) fajnego odniesienia, ma predyspozycje, ale w ofercie ma 3 kurwa koszulki z napisem BBB i czapkę. Wszystkie produkty są droższe od tych, które w ofercie ma Nike. I komu potrzebny taki kondon jak BBB, który ciągnie za sobą gościa mającego nierówno pod sufitem? Mającego wymagania, nie dającego na chwilę obecną nic w zamian?
Ogólnie jest to super pomysł na zrobienie biznesu. Przenosząc ten pomysł na nasze podwórko, ja także mogę zaproponować największym markom odzieżowym/sklepom w Polsce, aby wykupiły licencję na odzież KB. Wy produkujcie, sprzedawajcie to, dawajcie mi działę, ale wcześniej też zapłaćcie za wykorzystywanie mojego logotypu. Ogólnie rewelacja. Ale czaisz, że idę z tym teraz do Backyard Cartel, Prosto, PLNY Tekstylia, UrbanCity, HSWLD i mówię takie rzeczy? Znam tych ludzi, wiem jak bardzo śmiechem by się zanieśli, ale w myślach, ze względu na wzajemny szacunek.
A najlepsze jest to, że w przypadku Balla, Nike było zainteresowane tematem. Coś musiało pójść wybitnie nie tak – zgadnij co. Ego i chora ambicja. Lavar na chwilę obecną twierdzi, że rozmawia z Peak i Li-Ning. Odezwie się też do Facebooka. Podobno gość projektuje prototyp butów dla Lonzo – tak donosi ESPN. Ludzie z pomysłami, które wydają się być oderwane od rzeczywistości osiągają sukcesy, bo myślą nieszablonowo, ale ten typ …
… Nie wiem jak to komentować. On po prostu chce aby dano mu pieniądze, bo jego syn gra dobrze w kosza. I pewnie jak potwierdzi swoje umiejętności w NBA – syn, nie jego ojciec – to tak będzie, ale pewną drogę trzeba przebyć.