Nietypowo, bo technicznie i krótko.
Motywacja? Zawsze potrzebna. Nike przygotowało update aplikacji Nike+ Run Club na iOS, a zmiany dotyczą między innymi tego, aby sztuczna inteligencja z naszego telefonu, albo zegarka, cisnęła nas tak mocno, abyśmy w końcu wyszli pobiegać i trzymali się swoich założonych treningów.
Niestety ja mam w tym miejscu poważną wymówkę, bo nie biegam po ulicach gdy jest zimno. Jak prawdziwy tchórz, boję się, że się przeziębię. Ale po tym co wprowadza Nike w swojej aplikacji, mam nagle ochotę iść na podwórko i latać po okolicznych parkach.
Nike tłumaczy, że Chellenges pomogą pozostać zmotywowanym i biegać 9 mil tygodniowo lub 31 mil miesięcznie. ZObaczymy dzięki temu jak wypadamy na tle społeczności Nike+ Run Club. Ja zawsze bałem się tego działania, nigdy nie udostępniałem swoich wyników, ale 15 kilometrów tygodniowo (to 9 mil) nie jest jakimś świetnym wynikiem. To tylko 3×5 km w ciągu tygodnia.
Będą też Nike Chellenges, które dodadzą nam energii i chęci do biegania. Mają one przypominać zapełnianie kółeczek na Apple Watch. Z ostatnich nowości dla biegaczy – świetne są Audio Guided Run, czyli biegi, w których mamy dostępny głos trenera, który tłumaczy nam co mamy robić, a dodatkowo także mamy ułożone specjalne playisty. Nie musimy już szukać nic nowego, gdy znudzą nam się nasze playlisty – Nike dostarcza ich nam samodzielnie. W sumie jest ponad dwadzieścia treningów, recovery, speed, long run. Do każdego mamy osobnego trenera, inny czas, osobną playlistę.
Ja się jaram.