Nie rozumiem pewnych ruchów. Nawet jako miłośnik Jordan Brand, jako człowiek, który wychował się na tym, co robił Michael Jordan i jak niszczył kolejnych przeciwników, nie jestem w stanie pojąć pewnych decyzji. I co więcej, wcale ich nie akceptuję. Nie da się złączyć trzech produktów, które mają wzięcie od lat, wsadzić ich w jeden i sądzić, że dalej będzie świetnie i cudownie.
Jestem jednak przekonany, że Air Jordan I Top Three znajdą swoich miłośników to tu, to tam i pewnie będzie ich więcej jak przeciwników, ale do mnie but ten na chwilę obecną kompletnie nie przemawia. Połączenie poniższego buta to trzy inne hajpowe, bardzo, bardzo hajpowe kolorystyki – Banned, Chicago i Royal.
Bryła buta jest standardową bryłą wysokich Jordanów jeden, ale cholewka jest połączeniem czerwonego, czarnego, białego i niebieskiego. Teraz najważniejsze pytanie – dlaczego Nike/Jordan wybrało trzy kolorystyki, a nie np. cztery dokładając Shadow? Albo pięć z jakąś kolejną? Ano dlatego, że Top Three odnosi się do .. numeru w drafcie w 1984 roku, czyli trzeciego picku.
Ja tego serio nie kupuję, nie łapię bomby na taki połączenia, bo po prostu nie.
Premiera buta już 28 listopada.