Wiesz, że teraz nie robi się filmów, których fabuła w mniej lub bardziej wyraźny sposób opiera się o koszykówkę? Współczuję Ci, bo jak ja byłem młody powstawały fajne produkcje – He Got Game, Blue Chips, Hoosiers, Above The Rim, Space Jam i White Man Can’t Jump. Nico później powstały Coach Carter czy Glory Road.
Jeden z tych filmów – White Man Can’t Jump powstał w roku 1992, roku świetnym, bo wtedy też odbyły się mega ważne (przynajmniej dla mnie) Igrzyska Olimpijskie w Barcelonie. Biali nie potrafią skakać podobno otrzyma remake.
Za produkcję podobno ma odpowiadać Blake Griffin z Los Angeles Clippers.
Jestem ciekawy jakich butów użyją w produkcji, bo WMCJ miały naprawdę kilka ciekawych kąsków. Jeden z nich stoi u mnie w domu i jestem z niego niezwykle dumny. I to właśnie w tej kolorystyce, w której Billy Hoyle, czyli Woody Harleson, biega po boiskach Los Angeles i gra w basket z Wesley’em Snipesem.
O czym mówię, piszę, informuję Cię? O Nike Air Command Force. W bucie tym w NBA grał m.in. David Robinson (stąd też kolorystyka Spurs) i o ile dobre pamiętam organizował swoim przeciwnikom niezłą masakrę w tym właśnie bucie. Średnie z sezonu – 23 punkty, 12 zbiórek, 55% z gry, 2,3 przechwytu, 4,5 bloku w meczu. Robi wrażenie.
W filmie występowały także inne buciki, w tym Nike Air Flight Lite, w których w pewnym momencie grał też Gerald Wilkins czy Scottie Pippen, kiedy wraz z Chicago zdobywał swój pierwszy tytuł. Żona Sidney’ Deanea w jednej ze scen trzymała na rękach syna jednego z dwóch głównych bohaterów. Ten miał wtedy na nogach Air Jordan VI Maroon. Pojawiły się też nieco bardziej znane szóstki – Black – Infrared, wystąpiły również Jordan V Fire Red czy Air Ultra Force High, Reebok OmniLight, Reebok Pump Omni Zone, Converse Pro Conquest, Nike Air Force V Low, Air Solo Flight 90, adidas Basketball Mid, adidas Artillery, L.A. Gear Catapult.
White Man Can’t Jump to nie tylko fajny, przyjemny film o koszykówce, ale także niezła galeria kicksów, które dodawały filmowi prawdziwości.